aaa4
Dołączył: 06 Paź 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:07, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Moze zdolamy wydostac sie stad, nie przechodzac przez dom.
Laura cofnela sie i wymacala kontakt na scianie.
Po prawie godzinie spedzonej w niemal calkowitej ciemnosci jasne swiatlo jarzeniowek bylo wprost oslepiajace.
Bernard Nelson zszedl do mrugajacej i tracej oczy Laury.
I nagle oboje staneli jak wryci, patrzac z niedowierzaniem na pomieszczenie, w ktorym sie skryli.
W pokoju majacym najwyzej pietnascie stop kwadratowych i pomalowanym na bialo ujrzeli lozko, elektrokardiograf oraz inny specjalistyczny sprzet medyczny.
Wzdluz jednej sciany ciagnely sie polki z posciela, bandazami, lekarstwami i plynami infuzyjnymi.
Pod druga stalo male biurko i krzeslo, a tuz nad nim wisial caly zestaw rozmaitych metalowych i skorzanych przyrzadow do petania.
-No, niech mnie licho - mruknal Nelson.
-To jak oddzial intensywnej opieki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|